Koła dwumasowe do niedawna spotykane były tylko w dieslach oraz nieco mocniejszych silnikach benzynowych. Wymagania i oczekiwania klientów dotyczące ilości drgań przedostających się z silnika do kabiny pojazdu sprawiły, że obecnie popularne dwumasy występują praktycznie w każdym samochodzie. Rozwiązanie to z pewnością zwiększa naszą wygodę i poprawia kulturę pracy silnika. Jednak to rozwiązanie niesie za sobą również spore koszty. Koła dwumasowe ze względu na swoją złożoność po pewnym czasie ulegają awarii, a koszt naprawy sięga nawet kilkunastu tysięcy złotych. Pojawiła się jednak alternatywa w postaci montażu tzw. jednomasu działającego na podobnej zasadzie do sprzęgła klasycznego. Ale czy takie rozwiązanie z pewnością jest dobrym wyjściem z sytuacji?
Sprzęgło dwumasowe, a zwłaszcza jego główny element czyli tłumik drgań skrętnych jest bardzo złożonym elementem naszego samochodu. Cały układ spełnia dokładnie te same funkcje co zwykłe sprzęgło, jednak jego dodatkowym zadaniem jest ograniczanie wibracji oraz przeciążeń przenoszonych z silnika na skrzynię biegów. Obecnie projektuje się i sprzedaje samochody z silnikami o małej ilości cylindrów, ograniczonej pojemności oraz o znacznej ilości momentu obrotowego. To wszystko składa się na powstawanie ogromnych amplitud wibracji. Koło zamachowe dwumasowe ma na celu pochłanianie ich w jak największym stopniu. W ten sposób jako kierowca lub pasażer odczuwamy znacznie mniejsze wibracje oraz szarpanie samochodu, a dodatkowo wydłuża się życie naszej skrzyni biegów.
Nie każdy kierowca chce wymieniać uszkodzone koło dwumasowe na nowe. Wiąże się to często ze sporymi kosztami, które w wypadku starszych samochodów nie mają sensu. Decydując się na zamianę dwumasy na tzw. jednomas musimy pamiętać jednak o tym co nas później czeka. Warto wspomnieć o tym, że natychmiast po wymianie spadnie komfort naszej jazdy. Wibracje oraz hałasy wynikające z zastosowania innego elementu będą nam uprzykrzały jazdę w podobnym stopniu co uszkodzone koło dwumasowe. Oprócz tego należy wspomnieć o tym, że zwłaszcza przy większych mocach i znacznych przebiegach uszkodzeniu może ulec skrzynia biegów, której naprawa również może pochłonąć znaczne kwoty. Szybciej zużyją się również pozostałe elementy układu napędowego.
Często można spotkać się z wymianą uszkodzonego koła zamachowego na inne, używane. Czy to rozwiązanie ma sens? Absolutnie nie. Nie jesteśmy w stanie dobrze zdiagnozować, czy wyjęte z innego pojazdu sprzęgło dwumasowe jest w pełni sprawne. Koszt robocizny sięga nawet kilkuset złotych, a co za tym idzie jakakolwiek pomyłka może być również bardzo kosztowna.
Oczywiście zdarzają się sytuacje, kiedy wymiana sprzęgła z tłumikiem drgań skrętnych na zwykłe, sztywne koło zamachowe ma sens. Dotyczy to głównie pojazdów, które lata swojej świetności mają już za sobą, a ich cena rynkowa sprawia, że inwestycja wynosząca kilka tysięcy złotych nie ma sensu. Jednomasowe koła zamachowe montowane są również w samochodach, których moc silnika oraz moment obrotowy zostają znacznie zwiększone. Tego typu rozwiązanie sprawdza się wtedy o wiele lepiej oraz poprawia osiągi naszego pojazdu. Są to jednak wyjątki, które nie powinny mieć wpływu na naszą decyzję o wymianie uszkodzonego podzespołu. Jeśli chcemy przez dłuższy czas użytkować samochód, zależy nam na komforcie jazdy i jego bezawaryjności to postawmy na rozwiązania identyczne do fabrycznych. Obecnie praktycznie każdy sklep ze sprzęgłami oferuje zarówno jedno, jak i drugie rozwiązanie.
Dodaj komentarz